piątek, 21 września 2012

Piosenka piętnasta.

  Na wstępie chciałam niezmiernie podziękować Lenie, Claudii, Werce. Dzięki Waszemu wsparciu, wierzę, że może kiedyś wydam tę swoją własną książkę, czy dwie :D
  Z całego serca dziękuję także Ollie. Ty moja mała Directioners ! :) Dziękuję Ci Ollie, za to, że tak mnie wspierasz i ponaglasz z rozdziałami. Nie wiem, jakbym sobie bez takiego wspaniałego wsparcia, jakie otrzymuję od Was, wytrzymała.
                             Dziękuję !



  Momentalnie zesztywniałem, a dziewczyna w moich objęciach odsunęła się ode mnie. Nie potrafiłem wydusić z siebie słowa. Moje zdezorientowanie sięgnęło szczytu.
- Wiedziałam. - zagaiła ironicznie, blond włosa.
Popatrzyła jeszcze przez chwilę na mnie, ze smutnym wyrazem twarzy. Wstała. Szybko złapałem ją za nadgarstek i podniosłem się do pionu.
- Proszę, wytłumacz mi. - starałem się, zachować spokojny wyraz twarzy i ton głosu. - Ems?
Czułem, że mi to nie wychodzi. Tylko się błaźnię w negatywnym tego słowa znaczeniu.
- Rebecca. Tak naprawdę jestem Rebecca. - starłem opuszkiem palca, samotną łzę spływającą po jej prawym policzku.
- Dobrze, a więc? Rebecco, opowiesz mi ?
- Ale to jest długa historia. - odparła, mało przekonana.
- Mamy sporo czasu. - powiedziałem, ciepło.
Przysiedliśmy na ławce i zaczęła się jej historia.

  Opowiedziała mi o wszystkim. Począwszy od jej trzynastych wakacji, gdy cały jej koszmar się zaczął. Nawet nie wyobrażałem sobie, że taka dziewczyna. Radosna, pełna życia, uśmiechnięta, mogła przejść takie piekło.
Opowiadała o tym jak pracownik jej Taty, okradł ich na paliwie na dwadzieścia siedem tysięcy, wspomniała także o śmierci swojej mamy. To opisała bardzo dokładnie, aż mnie dreszcze przeszły.
"Siedziałam w swoim pokoju, słuchając muzyki i odrabiając hiszpański. Nagle moja ciocia Tina weszła do mnie do pokoju, to bratowa mojego Taty. Przysiadła obok mnie i najdelikatniej jak potrafiła, powiedziała mi, że Mama nie żyje. Wtedy zniechęciłam się do nauki hiszpańskiego. Wiem to głupie - prychnęła. - Na szczęście nie potrzebowałam ulitowania świata. Sama dałam sobie radę z pomocą mojej pani psycholog."
Zaczęła opowiadać o tym, czym nie chciała tak wspominać...
- Wracałam od kumpeli z urodzin. Miałam piętnaście lat. Nie było daleko, więc Tata nie martwił się o mnie... - przetarła swoje zapłakane oczy. - Wtedy usłyszałam jakieś wrzaski. Nie należę do strachliwych dziewcząt. - mruknęła i zaśmiała się krótko. - Musiałam zobaczyć co się tam działo. Między blokami, w wąskiej uliczce. - prychnęła. - Jak w horrorach. Wracając do mojej opowiastki. Przykucnęłam przy wnęce i przyglądałam się dwóm mężczyznom i dwóm dość młodym dziewczętom. Nagle ten wyższy... Poznałam go. Mieszkał kiedyś w mojej dzielnicy... - przełknęła głośno ślinę, i ścisnęła moją dłoń. - Wyciągnął broń. Dosyć dużą, chciałam uciec. Zwiać jak najszybciej. Nagle usłyszałam dwa strzały, a potem trz kolejne. Patrzyłam jak ciała tych dziewczyn upadają na betonowy chodnik, jak marionetki. Którym odcięto sznurki. - wzdrygnąłem się, a ona zaśmiała się i spojrzała na mnie.
- Trochę przerażające, co ?
- Kontynuuj. - powiedziałem, cienkim głosem.
- Zwiałam i o wszystkim opowiedziałam Tacie. Sprawy trwały około sześciu miesięcy, dopiero ich wsadzili do pierdla... - odetchnęła, z ulgą. - Musieliśmy dla naszego bezpieczeństwa, zmienić dane i wyjechać. Nie za daleko wyjechaliśmy, lecz zawsze coś. To było tylko takie "zabezpieczenie". - zrobiła cudzysłów palcami.
- Czyli masz na nazwisko...?
- Rebecca Grace Carson. - podała mi rękę, a ja ją lekko uścisnąłem.
Posłała mi blady uśmiech.
- Zaufałaś mi. - oznajmiłem, z nieskrywaną radością.
- Musiałam. Tak nalegałeś. - prychnęła, uderzając mnie w ramię. - Tylko...
- Cii... - przerwałem jej, przykładając palec do jej ust.
Delikatnie przesunęła go ze swoich ust i wplotła swoje dłonie w moje.
- Dziękuję ci. Tak niewielu osobom mogę ufać. - powiedziała, ze smutkiem.
- Mnie możesz zawsze, wszystko powiedzieć. Nie zranię cię obiecuję. - przyrzekłem, przykładając swoją 'wolną' dłoń do serca. - Przysięgam,
Posłała mi blady półuśmiech.
Uniosła głowę, patrząc w niebo. Podążyłem w jej ślady.
- Zbieramy się, co ? - zaproponowałem.
Ścisnęła znacząco moją dłoń i ruszyliśmy w stronę jej domu.

***

- Jestem ! - zakrzyknąłem, gdy tylko moja noga znalazła się za progiem.
- Dobrze ! - odkrzyknął Li, siedzący w salonie. - Obiad jest w kuchni.
- Już idę. - zaśmiałem się i od razu podreptałem do lodówki.
Przez myśl mi przeszło, to co mówił Li. Obiad jest w kuchni. Rozejrzałem się po niej, i w rogu blatu dostrzegłem mega tortillę.
- Boże, Liam kocham cię ! - wykrzyknąłem, sięgając po moje jedzenie. Tylko dla mnie !
- Na zdrowie, głodmorro! - roześmiał się Daddy.
Na talerz z tortillą nałożyłem jeszcze trochę chipsów i ruszyłem do salonu. Rozsiadłem się wygodnie, wyciągając nogi na stół.
- Kiedy Larry wraca ? - spytałem z pełną buzią.
Liam na to w odpowiedzi wzruszył jedynie ramionami. Przyjrzałem mu się badawczo.
- Co jest ? - spytałem, widząc jego poważną minę.
- Nic. - odparł, mało przekonująco.
- Aha, a ja nie jestem głodny.
- Dan dostała propozycję nauki tańca. - westchnął.
- To wspaniale, prawda ? - ucieszyłem się, lecz mój entuzjazm nie trwał długo.
Widząc minę Payne'a, nie mogłem się cieszyć.
- Gdzie ?
- W Los Angeles... - schował twarz w dłoniach.
- Ej, ej. Payne. - odłożyłem jedzenie na stół i przesiadłem się na kanapę obok Liama. Objąłem go ramieniem. - To tylko Los Angeles. Będziecie się mogli widywać. To nie koniec ś?wiata.
- Wiem, ale ja nie wiem jak sobie poradzę wiedząc, że jej nie będzie blisko mnie. - wychrypiał.
- Payne, nie bądź taki. Przecież, wytrzymywałeś, jak sie nie widywaliście, jak gdzieś pojechaliśmy.
Przytaknął, ledwo widocznym ruchem głowy. Podniósł ją, następnie i spojrzał na mnie.
- Tortilla ci stygnie.



Pięętnasta piosenka ! :) Niezmiernie mi miło widzieć coraz większą liczbę odwiedzin i komentarzy :) Liczę, że z każdym rozdziałem będzie Was więcej :)
Stawka rośnie, 10 komentarzy = następna piosenka. ♥

P.S. Zakochałam się w Live while we're young, a wy ? :)

14 komentarzy:

  1. Ja też się w niej zakochałam jest Cudna :)
    dziękuję ci za polecenia mojego blog <3
    odwdzięczyłam się :)
    Przed chwilą dodałam nowy rozdział jak chcesz to wbij www.love-me4-ever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj.. Obiecuję, że zajrzę jutro. Dziś już padam. Oczy mi się same zamykają i nie dałabym rady przeczytać... -.-"
      Dziękuję :)

      Pozdrawiam. ^^

      Usuń
  2. cudowny rozdział ♥
    też uwielbiam tę piosenkę ;)

    http://free-to-be-myself-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że "Rebecca" opowiedziała swoją historię głodomorrze. ;)
    I szkoda, że Danielle bedzie musiała wyjeżdżać do LA. ;(
    Na początek było tak smutno ( opowieść ) , póxniej wesoło ( rozmowa z Horanem i Rebeccą ) a potem znowu smutno ( wyjazd Dan) . ;() < nie wiem w jakim być nastroju. ;)
    Ja też <3 ich nową piosenkę. ;)
    http://love-will-overcome-fear.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No stęskniłam się! Rozdział wspaniały i nie moge się doczekać kolejnego! Zastanawiam się czy dalej bedzie w opowiadaniu Emily czy już Rebecca i co z tą nową bohaterką. Gorąco pozdrawiam <3 Cllaudia.

    OdpowiedzUsuń
  5. No reakcja Niall'a taka jak myślałam. Cudowna piosenka. Aj cudowna.:D
    Czekam na następną.:D
    A u mnie nowy rozdział:
    opowiadanie-1d-boys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam <3 przepraszam, że tak długo nie wchodziłam, ale podoba mi się jak zawsze ;) rozkręca się ;P
    u mnie niedługo powinno się coś pojawić ;**
    www.swiat-oczami-amnzeji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie też już nowy rozdzialik ;)
    Zapraszam ;** <3
    www.swiat-oczami-amnezji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Po prostu zachwycasz, jesteś wręcz wspaniała twoja historia naprawdę wciąga i z każdym rozdziałem chcę więcej, czytałam każdy rozdział pare razu analizując każde słowo dokładnie i no nie mogę doczekać się kolejnej piosenki, jejciu dziewczyno masz naprawdę ogromny talet. Wczoraj zaczełam czytać od pierwszej piosenki i wczoraj skończyło zajeło mi to z 2 godziny ale było warto nie powiem. Mam dwie małe proźby a w tym uwagę, musisz robić dłuższe rozdziały!!! I jak możesz to powiadamiaj mnie na Twitterze: @stickkbitch czy na moim blogu http://w-m-y-b.blogspot.com/ . I jeszcze jedno mogłabyś wejść, przeczytać, skomętować, polecić? Zależy mi na opini kogoś utalentowanego jak ty. ♥ ♥ ♥ ♥

    PS. Kocham Cię < 3

    OdpowiedzUsuń
  9. Mowilam ci ze cie uwielviam nie?

    OdpowiedzUsuń
  10. jak nie zapomnę to postaram się informować Cię o nowych notkach :D
    rozdział super, aż chce się czytać ;)

    uwielbiam tę piosenkę ♥
    http://free-to-be-myself-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. aa kocham ♥
    czekam na 16 ♥

    OdpowiedzUsuń