sobota, 3 listopada 2012

Piosenka dwudziesta trzecia.

  Obudziłem się w rozświetlonym pokoju. Uśmiech od przebudzenia nie schodził mi z twarzy. Od dwóch dni, Emily była moją dziewczyną. Sprawiało to, że byłem radosny jak nigdy. Wczoraj byliśmy całą dziesiątką w kinie. Co było bardzo dziwnym zdarzeniem, że w niedzielę, każde z nas miało czas. Pomijając Jenn i Ems. Perrie, Eleanor i Danielle, odłożyły swoje sprawy, by wyjść tylko do kina. Fajnie było. Po kinie, siedzieliśmy u nas, a dziewczyny ziały, bawiąc się z Luxi.
  Lux ucieszona z nowych nianiek, oczarowała swoim uśmiechem i słodkimi oczkami, piątkę ciotek. Uśmiechnąłem się na myśl o wczorajszym dniu.
  Zerknąłem kątem oka, na zegarek.
- Harry ?! - wydarłem się, zachrypniętym głosem.
Usłyszałem jak coś spada na ziemię. Przekleństwa Hazzy i rechot Louisa.
- Czego drzesz tę mordę i straszysz ludzi ?! - warknął, gdy zszedłem na dół.
- Ojejku, no... - mruknąłem, siadając obok Louisa, który wcinał marchewkę.
Skrzywiłem się na jej widok i otworzyłem lodówkę.
- Hazza wiesz, że dziewczyny za godzinę kończą lekcje ?
- Cholera... - mruknął pod nosem. - Ta. Jasne, że wiem. - dodał sarkastycznie i dał mi kuksańca w bok.
Oddałem mu rozprostowaną dłonią w tył głowy. Zmroził mnie wzrokiem i ruszył pędem do góry.
Louis przyglądał nam się z miną "dorosłego".
- Śniadanko ? - spytał, pakując do swojej buzi, następną marchewkę.
- Deserek ? - wskazałem na pudełko marchewek.
- Jakiś pan sprzedawał, przy Centrum, to czemu miałbym przegapić tak fantastyczną okazję !? - jego głos był pełen niezrozumienia.
- No, ależ oczywiście ! Jak można było minąć taką FAN - TA - STY - CZNĄ ofertę ?! - rzuciłem ironicznie, wyciągając chleb z dolnej półki i masę składników z lodówki.
- Cześć. - mruknął, zaspany Zayn.
- O, witaj. - powiedział Loui i podstawił pod nos ciemnookiego, pomarańczowe warzywo.
Malik skrzywił się i odepchnął ręką, wystawioną przed twarzą marchewkę.
- Żadnego poszanowania dla zdrowej żywności ! - żachnął się Louis i z udawanym oburzeniem wyszedł z kuchni.
- Ten znów ma manię na macheweczki ? - Zayn zabawnie wypowiedział ostatnie słowo, z gardłowym "ch", na co wybuchnąłem śmiechem.
Usiadłem przy wysepce i zacząłem zajadać się moimi kanapkami. Zayn po chwili dosiadł się do mnie.
- Co u Pi ? - spytałem.
Wczoraj wieczorem chyba się posprzeczali, a Zayn przecież sam z siebie nam o tym nie powie.
Spojrzał na mnie dziwnie.
- W porządku, a co ? - spytał, podejrzliwie.
Wzruszyłem ramionami i połknąłem ostatni kęs kanapki.
- Jedziecie po dziewczyny ? - spytał ciemnooki, gdy miałem zamiar wyjść z kuchni.
Odwróciłem się do niego przodem i przytknąłem.
- Mogę jechać z wami ?

  Zadzwonił ostatni dzwonek, ogłaszający koniec lekcji dla klasy trzeciej F. Niczym stado, dwadzieścia osiem osób, klasy F popędziło do boxów, które znajdowały się w podziemiach szkoły. Nie obyło się bez wrzasków, śmiechu, przepychania się. Siedemnastoletnie już móżdżki, a zachowywali się jakby mieli po dwanaście lat, a nawet mniej.
 Pożegnałam się z koleżankami i kolegami, i wspólnie z Jenn i Sarah wyszłyśmy z boxu. Idąc po schodach, prowadzących na plac przed szkołą, dogonił nas wysoki brunet. Posłałam dziewczynom irytujące spojrzenie. Odwzajemniły je, po chwili uśmiechając się złośliwie.
 Wyszliśmy przed szkołę, a ja dojrzałam na parkingu czarnego Landrovera. Przez chwilę zwątpiłam czy iść dalej. Po minutce przemyślenia, na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech.
Jennifer dała mi kuksańca w bok, a ja pchnęłam ją przyjaźnie. Chris przyglądał się nam z zainteresowaniem.
- Emily? - zaoponował brunet, gdy nadeszła pora pożegnania. Rzucił naszym towarzyszkom, jednoznaczne spojrzenie.
Sarah posłała mi kpiący uśmiech i uściskała mnie, gdyż Louren, wysoka czarnowłosa, czekała już, patrząc na nią niecierpliwie. Loczkowata powoli ruszyła w stronę chłopców.
- Tak? - zwróciłam się do Christophera.
- Może byśmy gdzieś wyskoczyli dzisiaj wieczorem? - spytał, posyłając mi uśmiech, nie sięgający oczu.
 Nie miałam nic do Chrisa. Owszem wkurzał mnie, jak i resztę klasy, ale... Nie mogłam się z nim widywać po za szkołą. Nie, sam na sam.
- Przykro mi Chris, ale dzisiejszy dzień mam zajęty... - odparłam, ze skruchą.
- To może jutro, lub w sobotę? - nie odpuszczał.
Pokręciłam przecząco głową.
  Dojrzałam, że jego kości policzkowe zaciskają się.
- Może kiedy indziej. - dodałam pospiesznie, a jego twarz, ani trochę nie rozpromieniała. Ten "temat" zaczął mi ciążyć.
- Dobra, zmykaj. Czekają na ciebie. - powiedział, widząc, że zerkam w tamtą stronę.
  W duchu, odetchnęłam z ulgą. Rzuciłam "Pa, do jutra.", i popędziłam do moich przyjaciół. I do mojego chłopaka. Rzuciłam się w jego ramiona, a on roześmiał się.
- Hej piękna. - przywitał się, całusem.
- Hej. - odparłam i odwzajemniłam całusa.
Z samochodu wysiadł Zayn. Jego oczy, wypełnione bólem, przyglądały mi się z niemym uśmiechem na twarzy.
- Hej. - rzuciłam przyjaźnie i przytuliłam się do ciemnowłosego. - Co jest? - szepnęłam mu na ucho.
- Pogadamy później... - odparł zbywająco.
Przyjrzałam mu się badawczo, a on jedynie delikatnie pokręcił głową.
Przywitałam się z zielonookim, który już drażnił się z Loczkowatą.
- Jedziemy? - spytałam zniecierpliwiona.
- Jasne. - odparł Niall i musnął mój policzek.
  Obeszłam samochód i zasiadłam z przodu, na miejscu pasażera. Musiałam wywalczyć sobie to miejsce, gdyż Hazza uparcie mnie przekonywał, że to on powinien siedzieć z przodu.
Dopiero Zayn, złapał go za kark i przesunął na bok. Zaczęli się przepychać i kłócić, który ma siedzieć po środku.
- Dajcie spokój. - mruknęła Jenn, wychylając się z samochodu.
 Spojrzałam na Blondyna. Uśmiechał się do mnie ciepło. Położyłam dłoń na jego, a on ścisnął ją lekko.
Odruchowo spojrzałam w stronę szkoły. Jakieś trzydzieści metrów od nas stała Veronica. Wpatrywała się w nas z szeroko otwartymi oczyma.
- Harry?! - wykrzyczała i zaczęła biec w naszym kierunku.
  Hazza odwrócił się, słysząc swoje imię, a jego oczy stały się jak spodki.
Po chwili blondyna ściskała się z Loczkiem. Z zaintrygowania, wysiedliśmy z samochodu.
- Ronnie! Słodki Jezu! - zielonooki mówił podekscytowanym głosem.
Veronica uśmiechała się szeroko, a na jej policzkach zabłysły słone krople łez.
- Kopę lat! - wykrzyknął Harry i ponownie przytulił dość dziwną, koleżankę z mojej klasy.
- Stęskniłam się za tobą Harroldzie! - pisnęła i dźgnęła Stylesa w brzuch.
  Zapomnieli chyba całkowicie o tym, że wciąż jesteśmy obok nich.
 Zayn spojrzał na mnie pytająco. Podniosłam ramiona, a także jedną brew, w zdezorientowaniu. Niall także szturchnął mnie lekko. Pokręciłam lekko głową.
Mój wzrok powędrował ku Jenn. Pieniła się ze złości.
- To wy się znacie? - spytałam w końcu.
- No, tak ! - powiedziała blondynka, jakby to było oczywiste. - Spędziliśmy razem całe dzieciństwo. - wyjaśniła podekscytowana.
- Nic nie mówiłeś, że miałeś taką ładną przyjaciółeczkę. - powiedział uszczypliwie, stojący obok Harry'ego, Zayn.
Veronica uśmiechnęła się zawstydzona.
 Jenn spojrzała na mnie. Jej usta były zaciśnięte w wąską linię, a oczy "strzelały" piorunami.
- Co u ciebie? - spytał, nic nie zainteresowany nami.
- Kotek, myślę, że to nie jest czas na streszczanie sobie "kopy lat". - mruknęła Loczkowata.
- Miło było cię znów zobaczyć. - powiedział Harry, przytulając dziewczynę.
- Ciebie też, Harruś. - odparła i zaczęła wyciągać z torby piórnik. Wyciągnęła czarny marker i sięgnęła po rękę Loczka. - Zdzwonimy się. - było to raczej stwierdzenie, niż propozycja.
 Szybko napisała numer i podpisała "Ronnie <3".
  Nasza czwórka trochę zażenowana zachowaniem tej dwójki wsiedliśmy do Landrovera, rzucając 'Ronnie', na odchodne "cześć".
Harry ponownie się pożegnał ze znajomą i wsiadł do samochodu.
Przyglądałam się Jenn w lusterku. Mocno zagryzała wargę, a oczy miała przymróżone.
 Spojrzałam na Niall'a. Luknął na mnie kątem oka i ścisnął moją dłoń. Mój telefon zawibrował. "Wyczuwam sprzeczkę." Spojrzałam na nadawcę, który siedział na tylnym siedzeniu. Zayn posłał mi krzywy uśmiech.
Będzie sprzeczka. Znam Jenn zbyt dobrze. Już na parkingu kipiała zazdrością, a Hazza tego nie zauważył.
 Gdy wjechaliśmy pod dom chłopców, zaczekałam z Nialler'em i Zayn'em, by para Loków weszła do domu. Gdy zamknęły się za nimi drzwi, wymieniliśmy jednoznaczne spojrzenia.
 Niall przytulił mnie do siebie, a Zayn wyciągnął paczkę fajek. Wyciągnął jednego peta i odpalił go. Mocno zaciągnął się i dym, wypuścił w przeciwną ode mnie stronę. Nie lubiłam dymu tytoniowego.
- Nie polubiłem tej całej Veronici. - mruknął Zayn.
Niall przytaknął mu, a ja opowiedziałam im o ostatnim wydarzeniu, kiedy o mało co mi nie wymierzyła policzka.
Zayn spojrzał na mnie i ponownie zaciągnął się. Po wypuszczeniu dymu z płuc, mruknął:
- Będą z nią problemy.


 

 Aaw. : 3 Kocham Larry'ego (bromance), lecz najbardziej kocham Ziall'a ♥ Ten bromance jest świetny! ♥
  Pamiętacie Ronnie ? :) Nową bohaterkę ? :) I jak wrażenia po spotkaniu jej z Hazzą ?   Piosenka dwudziesta trzecia! Zaskakujecie mnie ! Pod poprzednim rozdziałem jest 19 komentarzy ! Cholernie Wam dziękuję. Nawet nie wiecie, jak taka ilość pozytywnych komentarzy mnie podnosi na duchu.
  Oglądacie Bitwę Na Głosy ? Ja właśnie oglądam, gdyż u Piaska jest moja dobra znajoma. :') Takie szczęście, że się dostała!

  No dobra, dobra. 13 komentarzy = Nowa Piosenka.


                                                           Komentujcie! Kocham, Nily. ♥

17 komentarzy:

  1. Cóż mogę napisać. Jak zawsze świetnie. Uwielbiam czytać twojego bloga <3. Czekam na kolejny jak zresztą zawsze. Dziękuje że jednak postanowiłaś ze mna zostac i czytać kolejnego bloga <3. Bardzo sie do was wszystkich przywiązałam <3.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww jedno, no może dwa słowa, które wyrażają wszystko, to że ; KOCHAM TWOJEGO BLOGA!! Ech sorki liczyć nie umiem to były trzy słowa:O
    Uwielbiam to opowiadanie po prostu bym czytała i czytała :) Łał gratulacje znajomej:) Ja tam głosuję na Piaska:) Albo na Libera,ale raczej na Piaska :) Ja Uwielbiam Larrego- po prostu Harry i Louis tak mi pasują ;p
    Co do rozdziału to wspominałam już, że jest genialny? Wiem, powtarzam się, ale nie wiem co napisać, żeby wyrazić swoje uczucie do tego bloga :) No dobra, sorki, za dużo soku w kartoniku się napiłam hehe
    Awww jak ja kocham manię marchewkową Louisa, to w tym rozdziale wymiatało Xd Biedna Jenn zazdrosna :(
    Pozdrawiam
    Czekam na następny rozdział :)
    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    http://one-1d-magic-hogwart.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. ohhh no co mogę powiedzieć ?
    jest świetnie ♥
    ciekawa jestem jak się to potoczy dalej ?
    ta Ronni też mi nie pod pasowała...
    i na pewno zamiesza w związku Harrego i Jenn
    ciekawe o czym Zayn chcę rozmawiać z Emily ((:
    co do bitwy na głosy oglądam zazwyczaj powtórki ;pp
    i muszę ci powiedzieć, że właśnie liczę na to, że wygra drużyna Piasecznego ;d
    na szczęście są już w finale (: i będę trzymała kciuki ;d
    pozdrawiam ;*** hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zostałaś otagowana na moim blogu - wpadniesz to się dowiesz o co chodzi ;pp

      Usuń
  4. Jak zawsze nie mam się czego czepiać... Jesteś genialna! Czekam na kolejne.
    nie-lubie-cie-misiu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogłam się doczekać kiedy do akcji wkroczy Ronnie :D Hahah z wiadomych przyczyn xD
    Aj noo:C Przykro mi się Zayn jej nie polubił:C no ale cóż;D
    Japa mi się tylko cieszy :D
    Piosenka Genialna ! jak zwykle xd
    A co do Piaska to czymamyy mocno kciuki! za całą drużynę i za Klaudię;*

    Pozdrawiam Rons<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czytać mojego narzeczonego <3 Cudownie sie rozwija. U mnie juz jutro nowy rozdzial Łosiu <3

    OdpowiedzUsuń
  7. najlepszy ♥
    świetnie się czyta Twoje rozdziały!:)

    http://free-to-be-myself-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdzial ;)
    Teez nie polubilam tej Ronnie ... Niech tylko zniszczy Jerry`ego to nie zyje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej no dzięki :D
      Nie zabijajcie mnie ludzie no!:D
      Ja chcę jeszcze pożyć:D

      Usuń
  9. Piosenka jak zawsze zajebista. Też tej całej Ronnie nie lubię. :3 Btw. też byłam w Bitwie na Głosy, ale niestety nie przyjęli mnie, mimo to, idę z koleżankami do Mam Talent i X Factor :3 #FeelLikeALittleMixAndOneDirection wybacz, dzisiaj się nie rozpiszę, ale może przy następnej piosence? Zazdroszczę ci, że tak komentują. <3 Kocham cię, twoja roksana. xx

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie nowy rozdział kochanie <3
    www.bythewater97.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. OHOHOHOH! Już jestem 11 osobą to już się szykuj, żeby dodawać kolejny :D
    Dobra : Rozdział bisty.. intrygę wyczuwam ! No i git :P
    A jak to czytałam to taki mi pomysł wpadł, że ta Ronni będzie próbowała zniszczyć związek Harry'ego a jak jej się nie uda to przeniesie się np. na Nialla :D
    Wiem, że głupi ale no cóż. To jest moja głowa tego nie ogarniesz :D
    Boże, jak ja ci zazdroszczę. Piszesz tak zajebiście, że O Mamuniu!
    Masz tyle komentarzy pod jednym rozdziałem w tak krótkim czasie i wszyscy cię chwalą.
    Jesteś naprawdę cudowna i genialna.
    Proszę dodawaj kolejną piosenkę!
    I nie napiszę ci żebyś do mnie weszła bo nie ma po co :|
    To do następnej ^^
    Twoja stała czytelniczka i #fankanamberłan!

    OdpowiedzUsuń
  12. genialnie tu jest :D
    naprawdę jestem pod wrażeniem talentu ^^
    zapraszam do siebie i pozdrawiam.
    ` dinuśka. ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Może Zayn'owi Ronnie nie przypadła do gustu, ale mi tak.
    Lubie kiedy coś takiego się dzieje.:D
    Piosenka jak zwykle zarąbista.:D
    Naprawdę umiesz cudownie pisać.
    A w następnej piosence może się dużo dziać, co uwielbiam.:D
    Kocham twojego bloga i już nie mogę się doczekać następnej piosenki.:D

    OdpowiedzUsuń
  14. przepraszam za spam, ale prosiłaś o informowanie o nowych rozdziałach, a więc u mnie nowy, już 7 http://smileehappyy.blogspot.com/.:)
    zapraszam .

    ` dinuśka. ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałaś być informowana więc proszę. Kolejny rozdział u mnie. Liczę na komentarz ;*
    http://nie-lubie-cie-misiu.blogspot.com/2012/11/piaty.html

    OdpowiedzUsuń