czwartek, 17 stycznia 2013

Piosenka trzydziesta piąta.

Świat nie dzieli się na dobrych ludzi i śmierciożerców. Każdy ma w sobie tyle samo dobra co zła. Tylko od nas zależy, w którą stronę pójdziemy. ~ Syriusz. ♥

*Emily*
- Oddaj mi tego pilota, do jasnej cholery ! - krzyknęłam, wzburzona.
Niall roześmiał się i jeszcze wyżej wyciągnął rękę do góry, by moje szanse na odzyskanie pilota, były mniejsze.
- Chciałabyś ! - zakpił, kładąc pilota po swojej lewej stronie, jak najdalej.
- Nie denerwuj mnie nawet ! Oddaj mi pilota ! - zażądałam, wyciągając rękę pod nos Nialler'a.
Zawahał się na chwilę, patrząc na mnie uważnie. Zmroziłam go wzrokiem i czekałam, aż odda mi pilota.
- Oddaj mi go. - warknęłam.
Popatrzył ponownie na mnie, lecz ja nie ustępowałam.
- Zaraz dokonam twoim ciałem defenestracji.* - spojrzałam na niego spode łba.
Wybałuszył oczy, rzucając we mnie pilotem i wypruł w stronę kuchni. Zaczęłam się śmiać. Głupio śmiać. Ryknęłam śmiechem i już po chwili zwijałam się z bólu brzucha.
- Jesteś głupia. - skwitował blondyn, gdy wrócił z kanapkami.
- I za to mnie kochasz. - powiedziałam, zadziornie.
- No chyba, nie. - odparł, wciskając sobie kanapkę do ust.
- Czy ty zawsze musisz jeść jak prosiaczek ? - spytałam z przekąsem.
- A czy ty zawsze musisz mnie komentować ? - zrobił swoją zabójczą minę " O.o' ", która zawsze doprowadzała mnie do śmiechu i uśmiechnął się drwiąco.
- Jak jesz jak prosiak, no to przepraszam bardzo.
Wzruszył ramionami i obżerał się dalej. Włączyłam na Harry'ego Pottera i usadowiłam się wygodniej.
- Boże. - skomentował, z zażenowaniem. - Zayn ?! Portfel leci ! - wydarł się na cały dom.
Spojrzałam na jego smakowitości. Kanapki piętrzyły się przed nim pysznie wypełnione pomidorem, serem żółtym, szynką, majonezem... Tak apetycznie wyglądały, że zgłodniałam.
Wstałam powoli, udając, że wiążę sobie włosy. Tymczasem obserwowałam, jakie kanapki zdążę mu zabrać. Niall nawet nie zwracał na mnie uwagi. Zajadał się i zajadał.
- Niall, do jasnej cholery ! Sprzątaj po sobie ! - do salonu wszedł wkurzony Liam. - Taki syf, żeś zrobił w kuchni, że masakra. - wyrzucił mu.
Niall westchnął głośno i odstawił talerz na stolik. Uśmiechnęłam się szeroko i tylko czekałam, aż zniknie za rogiem kuchni.
Rzuciłam się na talerz i zaczęłam wcinać.
- Moje kanapki ! - wydarł się, piskliwym głosem nade mną. - Moje kanapki! Ty... Ty kobieto bez serca! - wykrzyczał zabierając mi talerz sprzed nosa.
- Mniam. - powiedziałam z pełną buzią, uśmiechając się do niego.
Pokazał mi język i zaczął ponownie jeść.
- Smacznego kochanie. - powiedziałam, śmiejąc się. Pocałowałam go przelotnie w usta i poszłam do łazienki.

  Zayn siedział, po turecku na kanapie, a ja głowę miałam położoną na jego nogach. Cicho pochlipywałam, a mulat podstawił mi paczkę chusteczek. Wyciągnęłam jedną i przetarłam, zapłakane oczy. Spojrzałam na chusteczkę. Czarna smuga, ozdabiała ją.
- Weź już nie rycz. - mruknął Styles, głębiej siadając w fotelu.
Zmroziłam go wzrokiem i wydmuchałam nos.
- Boże... Z kim ja żyję. - jęknął i zamknął oczy, przykładając się do drzemki.
Jego gęste loki, niesfornie opadały na czoło.
Spojrzałam na Zayna. Jego oczy lekko się szkliły od łez, lecz nie wypłakiwał sobie oczu, tak jak ja. Posłał mi lekki uśmiech i spojrzałam na ekran telewizora.
 Z kuchni wyszedł Niall i rozsiadł się na krótszej kanapie.
 Nie wiem dlaczego jeszcze nie wynieśli tych mebli. Przecież dziś wieczorem miał przyjść nowy narożnik.
 Blondyn zerknął na mnie i na ciemnookiego. Wzniósł oczy ku niebu i zaczął jeść tortillę.
- Reb, co robimy... - zaczął Blondyn, odgryzając kawałek tortilli. Zmroziłam go wzrokiem, a on wybałuszył oczy i zaczął się dławić.
Styles ocknął się i zaalarmowany, zaczął bić niebieskookiego po plecach.
- Dobra, dobra! Boli! - wykrztusił z histerią.
spojrzałam na jego twarz. Wieczne rumieńce na jego polikach, stały się wręcz czerwone.
Malik delikatnie, podniósł mnie ze swoich kolach i usiadł na wprost blondyna.
- Coś ty powiedział? Jaka Reb? - dopytywał mulat.
- Ja? - spytał głupkowato Niall.
- Nie, ja. - syknął Loczek.
Chłopcy mierzyli Irlandczyka, badawczym spojrzeniem. Niall zerknął na mnie przepraszająco.
- Powiedzmy im. - odparłam lekko.
Zayn i Styles, automatycznie przenieśli wzrok na mnie.
- Powiedzmy im, co? - spytał znów Malik.
- Nic ważnego. - odparł Niall, przez zaciśnięte zęby.
- Musimy im w końcu powiedzieć! - wykrzyknęłam.
Chłopcy przyglądali się naszej konwersacji, a my rozmawialiśmy, jak gdyby tu chłopców nie było.
- Musimy im powiedzieć, CO?! Kluczowe pytanie: co musicie nam powiedzieć?! - warknął, rozjuszony Malik.
- Ja mam zacząć ? - spytał blondyn. Przytaknęłam i co jakiś czas, gdy Niall opowiadał, dopowiadałam coś od siebie.
Po niespełna dwudziestu minutach, opowiadania w skrócie mojego życiorysu wszyscy przyglądali nam się ze zdziwieniem. W połowie opowiastki przyszli Danielle z Liamem i Eleanor z Louisem, więc musieliśmy zacząć od początku...

- Dlaczego nic nam nie mówiłaś? - spytał, oszołomiony Zayn.
- Nie mogła od tak sobie wszystkim o tym rozpowiadać. - mruknęła Eleanor. Zayn zmroził ją wzrokiem.
- Piękna, ktoś cię pytał o zdanie? - spytał retorycznie Malik, a El uśmiechnęła się do niego krzywo i sztucznie.
- Dokładnie. - przytaknęłam odpowiedzi El. - Było to dla waszego i mojego dobra. Gdyby, któryś z tych dwóch obrzydliwców, pojawił się w Londynie, pytałby o Rebeccę Carson. A wy przecież jej nie znacie. - dodałam i spuściłam głowę.
- Mogłaś nam zaufać. - mruknął Styles.
- Nie znałam was dobrze. Jak mogłam wam ufać?
Harry przytaknął lekko głową.
- Czyli w wielkim skrócie - odezwał się brunet. - Po śmierci twojej mamy, byłaś świadkiem zabójstwa, tak? I się ukrywasz.
Przytaknęłam.
- Loui, daj spokój. - zaoponowała El, zerkając na mnie ze współczuciem.
Loui jednak zignorował ją i kontynuował.
- Teraz nazywasz się Emily Christie, lecz naprawdę nazywasz się Rebecca Carson. - powiedział, jak gdyby podsumowywał samemu sobie, to, co przed chwilą usłyszał. - Twój tata i Mike także zmienili imiona, wraz z nazwiskiem. - Przytaknęłam. - I można uznać, że się ukrywasz.
Eleanor spojrzała ponownie na mnie. Jej oczy, pełne współczucia, wpatrywały się chwilę we mnie. Później jednak odwróciła wzrok.
- Louis powtarzasz się. - mruknął ironicznie Hazza.
 Zerknęłam na ich dwójkę. Na tak zwanego Larry'ego. Poczułam dziwny ucisk w żołądku. Przez to durne, wymyślone opowiadanie, inaczej odbierałam bromance chłopców!
 Czułam na sobie wzrok wszystkich. Szybko zaczerwieniłam się i spojrzałam przez okno. Łzy stanęły w moich oczach. Zamrugałam kilkakrotnie, pozbywając się kropli płynu z oczu.
- Dobra. - szepnął Tomlinson. Podniósł się i przez chwilę stał w bezruchu. - Już cię nie męczę. - podszedł do kanapy, na której siedziałam. Oklapł na niej i mnie mocno do siebie przytulił.
- Trochę dziwne, co nie? - mruknęłam.
- Może odrobinkę. - powiedział pogodnie Tommo i pocałował mnie w czubek głowy. - Ale teraz jesteś z nami. Nie pozwolimy by stała ci się krzywda. - obiecał i mocniej mnie przytulił.
Czułam ciepło jego ciała. Umięśnione ramiona, ściskały mnie w czułym uścisku.
- Tak wiem, kochasz ją, ale ja też chcę ją uściskać! - krzyknął Zayn i oderwał Louis'a ode mnie.
Zamknął mnie w niedźwiedzim uścisku i wyszeptał mi do ucha:
- Nigdy nie pozwolę, by stała ci się jakakolwiek krzywda. Nigdy.


*Niall*
 Późnym wieczorem wyszliśmy z Emily na spacer. Trzymając się za ręce, szliśmy wolnym krokiem w nieznaną nam stronę. Em, aż pałała radością, dlatego, że wreszcie mogła wyjawić przed wszystkimi swój sekret. Dobrze wiedziałem, ile ją to wszystko kosztowało. Te wszystkie kłamstwa i ukrywanie się, było dla niej koszmarem.
- Niall, ty mnie w ogóle nie słuchasz! - udała oburzoną i wyrwała dłoń z mojego uścisku.
- Oj kochanie. - zaoponowałem ze śmiechem i musnąłem ustami jej szyję. Odchyliła lekko głowę do tyłu.
 Odwróciłem ją do siebie przodem i obdarzyłem ją najczulszym pocałunkiem na jaki mogło mnie stać. Wplotła dłonie w moje włosy, przyciągając mnie bliżej siebie. Położyłem dłonie na jej biodrach. Zbliżyła nasze dolne partie ciała, poruszając biodrami w prawo i lewo.
- Doprowadzasz mnie do szaleństwa. - wymruczałem jej do ucha.
- Yhym. - wymruczała i przygryzła płatek mojego ucha. - Dobrze o tym wiem. - dodała.
- To jak? Wracamy do domu? - spytałem, muskając ustami jej szyję.
- Chętnie. - powiedziała i seksownie przygryzła dolną wargę. Mój oddech przyśpieszył, a ona to dostrzegła. - Doprowadzam cię do szaleństwa, tak? - upewniła się, tego co już dobrze wiedziała.
Kiwnąłem głową, na przytaknięcie.
- To dobrze. - odparła, wsuwając dłonie pod moją bluzę. Opuszkami palców, jeździła po moim torsie. Zbliżała się ku dołowi. Wsunęła palce za pasek spodni i szarpnęła nim delikatnie. - Czy ciąg dalszy dzisiejszego spaceru, będzie w domu? - spytała, słodkim głosikiem.
Mocno wpiłem się w jej usta. Z początku była zdezorientowana, lecz potem oddała pocałunek.
- Kocham cię. - wyszeptała, w przerwach od pocałunków.
- Też cię kocham. Najbardziej na świecie. - odpowiedziałem i przytuliłem ją mocno do siebie.




    Witajcie kochane miśki. Dziękuję za 13 komentarzy pod poprzednią piosenką. : 3 Taka prośba: Ci, którzy nie posiadają kont na googlach, czy blogspocie, proszę o podpisywanie się. :) Nie chcę być zmuszana do usuwania komentarzy od : Anonimów. :)
  Piosenka trzydziesta piąta!! :) Nie powiem, bo ta piosenka mi się podoba :D (skromność).

  Jestem w górach, więc jeśli będzie 10 komentarzy, rozdział może nie zostać dodany, lecz postaram się dorwać do laptopa i sprawdzać ilość komentarzy. :) 10 kom = np. (nowa piosenka).

                                                              Pozdrowienia i całuski. xx ♥

                                                 Szczególnie dla niecierpliwego Korniszona.

16 komentarzy:

  1. No, no, no, no !!! Nareszcie, kuźwa!! xdd :D
    Dawaj następny ( ;

    / Korniszon

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko Boska, ty to masz tempo! O.o Nie zdążę skomentować poprzedniej piosenki, a już jest nowa! Co mi się oczywiście bardzo podoba ^^ Rzeczywiście świetnie ci to teraz wyszło! Choć to nie znaczy, że poprzednie były gorsze! Dobra, zamykam się, bo się zaraz zaplączę :D W sumie fajnie, że Em opowiedziała chłopakom swoją historię, która swoją drogą jest genialna i w życiu bym na coś takiego nie wpadła! No, to ja czekam z niecierpliwością na następną. Pisz szybko x /julie_valerie

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczepisty! Juz nie moge sie doczekac dalszej czesci:)
    Milka

    OdpowiedzUsuń
  4. suuuuper rozdział ! dawaj następny !! juuuuuuuż !

    OdpowiedzUsuń
  5. zakochałam się w wypowiedzi " Czy ty zawsze musisz jeść jak prosiaczek ? " - słodka♥

    co do rozdziału. cieszę się że Emily powiedziała prawdę reszcie!
    uwielbiam twojego bloga naprawdę!!!!!!!!
    pisz szybko nastęny :3
    miłego odpoczynku w górach. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. cześć, chciałam Cię powiadomić, że na moim blogu, pojawił się kolejny rozdział. Zapraszam.
    http://smileehappyy.blogspot.com/ ` dinuśka. ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie to romantyczne.! Piosenka jak zwykle boska :D Dziwnie się że ty takie słowa i wgl. potrafisz tak dobrze napisać bo u mnie to była by masakra.! Niee mogę się doczekać następnej.;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku, ale to romantyczne, słodkie...awww <3
    W końcu są razem szczęśliwi.
    Niall jedzący jak prosiaczek...kocham to <3 I do tego Em kradnąca kanapki xD
    Dobrze, że powiedziała reszcie prawdę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie to było słodkie ! ; 33 Niall taki slodziak kochaniutki ^^ i wreszcie Reb powiedziała o wszystkim. No wreszcie jak chciałam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski rozdział!
    Jak.ja się cieszę, że oni są razem ;**
    Czekam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojejku... Jakiem to jest cudowne.:D
    Fajnie, że ona im powiedziała o wszystkim.
    Oj ta pioseneczka jest boska.:D
    Buziolki.:***

    OdpowiedzUsuń
  12. mówiłam ci już, że cię uwielbiam ?
    tak ? a co mi tam powtórzę się ;))
    uwielbiam cię ♥ ahh... naprawdę jesteś cudowna ;p
    ten imagin rzeczywiście wspaniały i cieszę się, że Em powiedziała im w końcu całą prawdę ;))
    a akcja na spacerze - hymmm... mrrrał xD czekam na ciąg dalszy i miłej zabawy na nartach ;)) hid.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem 13 komentującą osobą! No nie powiem, ale masz branie, wiesz? Dzisiaj się nie rozpisuję, bo jestem zestresowana. Przed chwilą był u mnie ksiądz! o.O No to jak! Dodawaj mi tu szybko kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  14. hah, no i super. już nowy rozdział <3 niedługo i ja dodam. i może skończę i zacznę nowy..? :) nie wiem, ale wiedz, że cię kocham, za tego bloga i za ten rozdział! :3 twoja rocky. ;3 @roksaana1Dx

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestes niesamowita! Kocham czytac twojego bloga, czekam na nastepne wpisy :D
    Twoja truskaweczka

    OdpowiedzUsuń
  16. http://it-was-scary.blogspot.com/ - Mój pierwszy nowy blog. Jak narazie jest prolog! Zapraszam! Prosze polecić.

    OdpowiedzUsuń